Warmia Grajewo nadal bez wygranej w IV lidze

Ilustracja do artykułu SAM_0484.JPG

Po trzecim meczu IV ligi piłkarze grajewskiej Warmii nadal są bez wygranej. W sobotnie popołudnie bezbramkowo zremisowali z MOSP Białystok. Gdyby nie świetna postawa w bramce Filipa Święcińskiego mogło być gorzej, bo obronił on i rzut karny i kilka „setek”. Nadal pilkarze Warmii nie prezentują się tak jak oczekują kibice. Warto dodać, że cały dochód ze sprzedaży biletów przekazano na leczenie Sebastiana Ocimka kontuzjowanego zawodnika Pojezierza Prostki.

Początek spotkania pokazał, że miejscowi chcą zwyciężyć. Od pierwszych minut gościli w okolicach pola karnego gości, ale nikt nie potrafił celnie uderzyć. Przykładem był pierwszy atak prawą stroną Marcina Mikuckiego, który wrzucił piłkę w pole karne, a tam nikt do niej nie doszedł. W 12 minucie obok bramki słabiutko głową strzela Dawid Kondratowicz. Kilka minut później ten sam zawodnik podobnie strzela po wrzutce Janusza Stankiewicza. W 25 minucie próbuje strzelać Edison, ale obrońcy gości są na posterunku i wybijają piłkę. Cztery minuty później pierwsza groźna akcja gości zakończona strzałem Mateusza Grabarza, który pewnie broni Święciński. W 35 minucie fatalny błąd obrony gospodarzy nie wykorzystał Aleksander Zakrzewski, a za chwilę strzał Mikiti Tsishkina przelatuje nad poprzeczką. W końcówce pierwszej polowy głową obok słupka uderza Mikucki, a strzał Kondratowicza łapie Krystian Piećko.

Po przerwie krótki zryw gospodarzy zakończony m. in. niecelnym strzałem Arkadiusza Bogdaniuka. W odpowiedzi szybka kontra gości i ładny strzał Zakrzewskiego trafia w ręce bramkarza. W 51 minucie tuż przed bramką piłkę dostaje Aleksander Popławski i  doskonałej sytuacji uderza dwa metry nad poprzeczką. Pięć minut później w sytuacji sam na sam znalazł się Michał Kapla, a cudowną obroną popisał się bramkarz Warmii. W 66 minucie Edison trafia w boczną siatkę. Kilka minut później wielkie zamieszanie przed polem karnym MOSP – u nie wykorzystuje Popławski. W 81 minucie po faulu w polu karnym sędzia pokazał na „11” metr. Do piłki podchodzi Igor Mularczyk, strzela  i piękną obroną popisuje się Święciński ratując gospodarzy przed stratą bramki. W 87minucie po zagraniu Arkadiusza Bogdaniuka piłkę obok bramki posłał Edison. A goście w końcówce meczu nie zrażeni fatalnym rzutem karnym dążyli do wygranej. W 90 minucie ponownie bramkarz miejscowych łapie strzał Mularczyka. W doliczonym czasie gry goście przeważali ale nie potrafili pokonać świetnie usposobionego Filipa, który stał się bohaterem meczu.

Już po spotkaniu kibice głośno wyrażali niezadowolenie z postawy zawodników Warmii. Jeden z nich (ta wypowiedź zamiast rozmowy z trenerem) wyraźnie powiedział, że tak dalej nie może być i czas na ruchy Zarządu.

Na razie liga gra dalej i Warmia jedzie w sobotę do Siemiatycz, a u siebie zagra 5 września z KS Michałowo.

WJ

WARMIA GRAJEWO -MOSP BIAŁYSYSTOK  0 :0.

WARMIA: Święciński – Randzio, Mikucki, Stankiewicz (84 Kwieciński), Kondratowicz (77 Niebrzydowski), Popławski, Górski (46 Bogdaniuk), Bińczak (75 Marczykowski), Arciszewski, Edison, Nowik (88 Śleszyński).Trener: Andrzej Olszewski.

MOSP: Piećko – Grabarz, Buchowski, Osypiuk, Grygoruk, Karol (70Kalinowski), Mularczyk, Tsishkin, Kapla, Zabłocki, Zakrzewski (75 Sawicki). Trener: Piotr Szydłowski.

Żółte kartki: Randzio, Nowik (Warmia) – Grabarz (MOSP).

Sędziowali: Damian Tanajewski jako główny oraz Piotr Karwowski i Jakub Kaseja (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Aktualności

Powrót na początek strony